Doszło do zatrzymania krążenia – w tym momencie liczy się czas. Starsza kobieta widzi, że jej syn osuwa się na podłogę i sinieje, nie reaguje. Kobieta biegnie do drugiego pokoju, wystukuje 999 i prosi o połączenie z ratownictwem medycznym. Kiedy operator się pyta czy osoba jest przytomna i czy oddycha padają zaprzeczenia, w tym momencie autodispatch – bot sprzężony z systemem komputerowym – automatycznie generuje wyjazd dla najbliższego zespołu. Kiedy po kilku sekundach osoba przyjmująca zgłoszenie uzyskała adres – zgłoszenie wędruje również na inny serwer – programu GoodSam Responder – dobry samarytanin – aplikacji działającej w wielu krajach – mającej między innymi za zadanie udzielenie pomocy w sytuacjach zatrzymania krążenia. Serwer odnajduje , najbliżej znajdujących się miejsca zgłoszenia użytkowników i wysyła im powiadomienie o zdarzeniu. W przypadku kiedy którakolwiek z tych osób odrzuci prośbę o pomoc system szuka dalej. W aplikacji – znajduje się mapa publicznych AED które można będzie również użyć do pomocy osobie z zatrzymaniem krążenia.
Kobieta nie zdążyła wrócić jeszcze do salonu, kiedy słyszy mocne stukanie w drzwi, otwiera , i w progu widzi młodego człowieka którego zna z widzenia – mieszkają na tej samej ulicy, człowiek pyta czy ktoś potrzebuje pomocy, bo powiadomili go o tym, staruszka pokazuje na salon, on wchodzi do środka, odwraca poszkodowanego na plecy, wybiera na trybie głośnomówiącym numer 999 i rozpoczyna uciskanie klatki piersiowej. Za kilka chwil, podjeżdża pod posesje żółty fiat 500, kobieta w średnim wieku jest kolejnym użytkownikiem aplikacji Responder – dodatkowo jest ona policjantką po służbie, kiedy otrzymała wezwanie – od razu podjechała do najbliższego defibrylatora , otrzymała kod dostępu do niego i go przywiozła ze sobą. Teraz działają z młodym człowiekiem, podłączyli defibrylator AED , który nie rozpoznał rytmu do defibrylacji i polecił uciskać dalej klatkę piersiową. W chwile potem pamiętam, że zaparkowałem moją skodę RRV zaraz za tym wściekle żółtym fiatem 500, wziąłem torbę medyczną, defibrylator, ssak i udałem się do tego domu. Zaskoczyło mnie , że akcja jest prowadzona tak dobrze, a obydwoje na wstępie powiedzieli mi , że są użytkownikami tej aplikacji. To było w 2018 roku, wówczas miałem okazję przekonać się na własne oczy, że ta aplikacja działa i ratuje życie.
Aplikacja ta działa w wielu krajach – jest to innowacyjny system informatyczny, którego głównym ogniwem są dobrzy samarytanie- wolontariusze.
W samej Wielkiej Brytanii zarejestrowanych jest 40 tysięcy osób. W Pierwszej fali pandemii – inna aplikacja tego samego dostawcy – Good Sam NHS – wspierała również pomoc dla ludzi potrzebujących – kierowała armią wolontariuszy którzy pomagali ludziom, dostarczali zakupy itp. W tym momencie ta sama aplikacja wspiera wolontariuszy którzy pomagają przy szczepieniach.
Jednak na co dzień jej alarm podrywa ludzi do zatrzymania krążenia ochotników którzy w niej się zarejestrują. Są to ludzie którzy ukończyli kurs pierwszej pomocy, policjanci, strażacy, ratownicy wodni, górscy, medycy wszelkiej maści. Aby się zarejestrować trzeba udowodnić że ma się ważny certyfikat kursu pierwszej pomocy lub pierwszej pomocy z obsługą AED który będzie potwierdzony przez pracodawcę lub jest się członkiem organizacji ratowniczej, lub służby zdrowia, co zostaje też potwierdzone przez pracodawcę.
Jak sami wiemy mega ważnym elementem łańcucha przeżycia jest dobra jakość uciśnięć klatki piersiowej oraz szybka defibrylacja. Aplikacja ta w pełni wpisuje się w tą filozofię łańcucha przeżycia.
Jeżeli mieszkasz na terenie Wielkiej Brytanii – masz ukończony kurs pierwszej pomocy i ważny certyfikat – pracujesz w służbach ratowniczych, NHS lub po prostu chcesz pomagać – zachęcam do rejestracji której można dokonać tutaj: https://www.goodsamapp.org/regResponder
Aplikacja ta jest sprzężona z systemem wspomagania dowodzenia (CAD Computer Aided Dispatch) centrum dyspozytorskiego ratownictwa medycznego. Podczas użycia protokołu przyjęcia zgłoszenia – po kluczowych pytaniach i potwierdzeniu adresu system generuje alarm dla serwera aplikacji GoodSAM – aplikacja odnajduje 3 najbliższych wolontariuszy i wzbudza w ich telefonach alarm informując o zdarzeniu. Każdy wolontariusz może przyjąć lub odrzucić prośbę o pomoc, wówczas system szuka następnego wolontariusza, ludzie ci sami ustalają promień w jakim są dyspozycyjni.
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest możliwość połączenia głosowego ze sobą wolontariuszy którzy zaakceptowali wezwanie do zgłoszenia – dzięki temu można ustalić kto uda się po AED a kto uda się jak najszybciej do miejsca zdarzenia w celu prowadzenia jak najlepszego jakościowo uciskania klatki piersiowej.
.

Powoli po pandemii aplikacja wraca do siebie. Kilka tygodni temu dostałem informację , że znowu może ona dysponować wolontariuszy do zdarzeń.
W swojej ratowniczej karierze miałem okazję zderzyć się kilka razy z zatrzymaniem krążenia gdzie przed moim przyjazdem była udzielana pomoc przez wolontariuszy tej aplikacji. Genialny pomysł który podnosi szansę przeżycia.

Przyszłość tej aplikacji rysuje się ciekawie – z jednej strony w ciągu najbliższych kilku lat na niebie mają pojawić się drony dostarczające defibrylatory AED na miejsce zdarzenia.

Z drugiej strony w bardzo niedalekiej przyszłości (ta technologia działa już w wielu miejscach i powoli oczekuje na wdrożenie) każdy wolontariusz który udaje się na miejsce zdarzenia, lub dyspozytor będzie miał możliwość rozpoczęcia wideokonferencji aby ocenić jak wygląda sytuacja na miejscu zdarzenia (wideo można znaleźć pod tym adresem) https://www.goodsamapp.org/

Sam jestem członkiem społeczności wolontariuszy tej aplikacji już od około trzech lat przez ten czas aplikacja wzywała mnie dwa razy – jak się okazało , moja pomoc, oraz moje umiejętności nie były potrzebne, ale może kiedyś się zdarzy, że będę mógł udzielić pomocy komuś kto na prawdę będzie tego potrzebował dzięki tej aplikacji.
Skomentuj