Dramatyczne skutki zamachu w Polsce

W tej chwili sytuacja w naszym kraju jest nieciekawa – gorąca sytuacja na granicach, oraz rozłam wewnątrz społeczeństwa jest zwiększonym ryzykiem wystąpienia ataków na terytorium naszego kraju.

Doszło do ataku terrorystycznego, a teren działania jest zbyt niebezpieczny by pozwolić tam działać zespołom ratownictwa medycznego, jak pomóc osobom czekającym na ratunek, powoli umierającym w tym okropnym miejscu?

Wyróżniamy dwa podstawowe typy ataków terrorystycznych :

CBRN – atak z użyciem środków chemicznych, biologicznych, radioaktywnych lub nuklearnych

MTA – jest to szybko postępujący i zaplanowany atak w którym terroryści/terrorysta używa broni palnej, broni białej, samochodów , ładunków wybuchowych etc. Celem tego ataku jest wywołanie szkód i wprowadzenie chaosu, a osoba atakująca przeczesuje teren szukając ciagle nowych ofiar.

W ratownictwie na wyspach ze strony ratownictwa medycznego są dwie formacje które są dysponowane do tego typu zdarzeń.

To oni wchodzą tam gdzie inni nie mogą. Posiadają dodatkowe regularne szkolenia i treningi. Formacje które nie są spotykane w Polsce a wydają się mega ciekawym rozwiązaniem.
HART – Hazardous Area Response Team – zespół ratowników którzy szkolą się cały czas a ich ratownicy pracują etatowo tylko w HART. Są oni przygotowani aby udzielić poszkodowanym pomocy w terenie niebezpiecznym: na wodzie, w katastrofach budowlanych, na wysokości lub tam gdzie trzeba udzielić pomocy będąc wyposażonym w aparat ochrony dróg oddechowych.
SORT – Special Operation Response Team – zespół ratowników którzy regularnie przechodzą przeszkolenie jednak regularnie pracują w zespołach ratowniczych. Jako ochotnicy zgadzają się udzielać pomocy działający w strefie ciepłej w zdarzeniach CBRN/HAZMAT oraz aktywnych atakach terrorystycznych MTA. Członkowie tego zespołu odpowiadają również za prowadzenie namiotów medycznych przy wypadkach masowych i dekontaminacje osób poszkodowanych.

W tym artykule chciałem zapoznać Was moi drodzy czytelnicy troszkę z działaniem tych ekip, oraz moim rozważaniem czy ratownictwo w Polsce jest gotowe na tego typu wyzwania?

  • Zamach terrorystyczny w Polsce? Jak według mnie wyglądałby scenariusz.

Wiele razy rozmawiałem z ludźmi w Polsce na temat możliwych zamachów terrorystycznych. Zwykle odpowiedź była jedna – chłopie my nie jesteśmy zachodem. u nas coś takiego się nie zdarzy.
Nie zakładałbym – że się nie zdarzy. Zakładam, że na całe szczęście nie zdarzyło się, ale trzeba być gotowym na to co może się zdarzyć.

Kilka przykładów do jakich zdarzeń może dojsć w Polsce:

Scenariusz 1. Dworzec kolejowy w Zakopanym – szczyt letniego/zimowego sezonu turystycznego, czasy Covid dawno już minęły – W oblężonej hali dworca osoba śmiertelnie obrażona na rząd polski postanawia to zamanifestować zostawiając pakunek z ulatniającym się gazem bojowym w miejscu gdzie grupa wycieczkowa złożyła plecaki, następnie szybko oddala się by podobny pakunek złożyć w poczekalni dworca PKS. zresztą czy tak dużo nam trzeba – wyobraźmy sobie, że ktoś zadał sobie trud aby podłożyć taki pakunek którymś z zatłoczonych schronisk górskich. Cześć osób poszkodowanych zasłabło i nie są w stanie opuścić budynków.

Scenariusz 2. Kraków – trzy osoby wchodzą do jednej z galerii handlowych w szczycie zakupów świątecznych. Nikogo nie zastanawia to, że każdy ze tych ludzi wnosi ze sobą duży plecak.
Akurat w tym dniu zostało ustawione stanowisko dla świętego Mikołaja na które przyszli rodzice z dziećmi. Stłoczony jest tam spory tłum. Nagle dochodzi do eksplozji. Chwilę potem rozlegają się strzały. Tylko jeden ze sprawców postanowił siebie zdetonować natomiast dwaj pozostali zaczęli korzystać ze swojego arsenału broni i ostrej amunicji aby wyrządzić krzywdę jak największej liczbie osób.

Scenariusz 3. Na drodze krajowej przy małym powiatowym mieście doszło do karambolu. Ktoś uprowadził cysternę z amoniakiem, zamachowiec rozpędzając się do znacznej prędkości po czym uderzył cysterną w autobus turystyczny, w którym zostało uwięzionych około 30 ludzi. Doszło do wycieku amoniaku co spowodowało, że w strefie zagrożenia znalazł się nie tylko autobus , lecz również wielu uwięzionych w samochodach osobowych ludzi.

Krew w żyłach się mrozi, ale czy te scenariusze są tak bardzo nie realne? W jaki sposób są na tego typu sytuacje przygotowane służby ratownicze w Polsce? Pomyślcie chwilę nad tymi scenariuszami, zanim przejdziecie do dalszej części mojego artykułu.

Wczesnym rankiem 20 marca 1995 doszło do ataku terrorystycznego w Tokijskim metrze. Użyto gazu Sarin. W wyniku ataku bezpośrednio po nim zmarło 14 osób a ponad 6000 zostało poszkodowanych. Warto tutaj powiedzieć – atak ten sparaliżował na wiele dni służby miejskie i szpitale ponieważ – pacjenci bez uprzedniej dekontaminacji trafiali do szpitali, w dużym stopniu ratownicy zostali podtruci w czasie udzielania pomocy. Duża liczba osób poszkodowanych po tych zamachach w wyniku niedotlenienia mózgu miała poważne zaburzenia neurologiczne i nie wróciła już nigdy do pełnej sprawności.
Brytyjczycy odrobili lekcję – Już 2 lata później w 1997 roku brytyjski rząd rozdzielił miedzy służby ratunkowe obowiązki związane z dekontaminacją. Dodatkowo we wszystkich brytyjskich ambulansach ratunkowych pojawiły się odtrutki na tego typu truciznę. Straż pożarna została zobligowana do prowadzenia dekontaminacji masowej – czyli dekontaminacji dużej ilości osób które nie wymagają pomocy medycznej. Natomiast brytyjski system ratownictwa medycznego otrzymał obowiązek dekontaminacji osób które wymagają pomocy medycznej. Wprowadzono zasady organizacji punktów dekontaminacji w szpitalach itp. Przez ten czas technika i wiedza poszły do przodu. W obecnej chwili zespoły SORT i HART są w stanie efektywnie leczyć, a prowadzić ALS pacjentów przed dekontaminacją co daje dużo większe szanse na przeżycie.

7 Lipca 2005 roku w Londynie doszło do serii wybuchów bombowych. Zginęło wówczas 52 osoby, a setki zostało rannych.
Brytyjczycy odrobili lekcję – To to wydarzenie spowodowało, że niedługo potem zaczęto szkolić ratowników do zadań specjalnych HART by uratować jak najwiecej osób poszkodowanych. już w 2007 roku w Londynie rozpoczął działać pierwszy zespół HART,. Cztery lata później w 2011 roku posiadaniem takiego zespołu mogł chwalić się każdy region w Wielkiej Brytanii.

22 Marca 2017 roku doszło do zamachu terrorystycznego na terenie obiektu koncertowego Manchester Arena – śmierć poniosło 23 osoby a ponad 1000 zostało rannych. W wyniku otwartego dla mediów i transmitowanego medialnie dochodzenia ujawniono liczme błędy i zaniedbania służb ratowniczych – w tym pokazano skutki jakie miało pominięcie istotnych informacji w kontaktach między służbami. po raz kolejny Brytyjczycy odrabiają lekcję – doszło do transformacji SORT i zwiększenia ilości jego członków, a także wprowadzono nowe procedury aby usprawnić komunikacje między służbami. Proces dotyczący tego zamachu, jego skutków i sugestii poprawy każdego aspektu od zabezpieczenia sal, po udział służb ratowniczych dalej trwa. zapraszam szczególnie do obejrzenia pierwszych odcinków które minuta po minucie analizują dlaczego ten zamach się udał oraz rozkładają akcję ratunkową na części pierwsze. Dobre kilkanaście godzin oglądania. https://youtu.be/UpKYGOrTHlc

Liczne zamachy terrorystyczne i zagrożenia sprawiały i dalej sprawiają, że Brytyjczycy kompleksowo badają te zdarzenia. Analizują je rozkładając dosłownie na części pierwsze. Wyciągają z nich błędy oraz niedoskonałości i starają się nie popełniaćich w przyszłosci. Tak miedzy innymi narodził się JESIP o którym pisałem już w innym materiale.

Zespoły HART są rozmieszczone na terenie kluczowych miast UK – posiadają one specjalistyczny sprzęt do udzielenia pomocy w miejscach gdzie normalnie pracują ratownicy straży pożarnej w aparatach oddechowych, na wodzie, w zawalonych budynkach itp. Ich czas wyjazdu od zaalarmowania to zaledwie kilka minut.

Obsadę zespołów SORT stanowią ratownicy którzy zgłosili się do udziału w tych zespołach i przeszli specjalistyczne wyszkolenie. W chwili kiedy są potrzebni są oni ściągani z zespołów ratunkowych oraz z domu. Ich wyposażenie znajduje się na pojazdach do obsługi wypadków masowych, czy ze sprzętem do dekontaminacji które rozmieszczone są w różnych częściach regionu operacyjnego. Czas zebrania zespołu wynosi wiec kilkadziesiąt minut. Ale pomoc dla poszkodowanych w zdarzeniach o których pisałem wcześniej nigdy nie nadejdzie błyskawicznie. Są to zdarzenia w których priorytetem jest ograniczenie liczby potencjalnych ofiar i zapewnienie bezpieczeństwa ratownikom. Do tego wymaga jest ścisła współpraca miedzy wszystko służbami ratowniczymi.

Należy pamiętać, że zarówno HART jak i SORT współpracuje ze specjalistycznymi jednostkami takimi jak specjalistyczne oddziały straży pożarnej, czy uzbrojone zespoły policji przygotowane do reagowania w sytuacji ataków terrorystycznych. Bez nich zespoły te nie mogą podjąć efektywnych działań a dojazd tego typu grup do wielu miejsc w kraju wynosi również kilkadziesiąt minut. Wiadomo bezpieczeńśtwo ratownikow jest dobrem nadrzędnym. Nikt nie chce polec, nikt również nie chce zwiększyć liczby ofiar. Podczas wielu ćwiczeń w Wielkiej Brytani pokazano – że zwykli policjanci pełniący służbę patrolową są dla dobrze przeszkolonych i uzbrojonych terrorystów działających według dokładnie sprecyzowanego planu świetnym mięsem armatnim. Dopiero specjalnie wyszkoleni i odpowiednio uzbrojeni policjanci są w stanie efektywnie odpowiedzieć na każdego rodzaju atak MTA.

Zespoły HART uczone są wykonywania zaawansowanych zabiegów resuscytacyjnych w kombinezonach gazoszczelnych z aparatami dróg oddechowych.

Zespoły SORT są uczone wykonywania tych samych zabiegów w kombinezonach gazoszczelnych z filtrami P3. Uwierzcie mi ale założenie wkłucia, podanie leków, założenie opatrunku w kombinezonie gazoszczelnym z grubymi rękawicami złożonymi z trzech warstw jest bardzo dużym wyczynem. A jednak da się wykonać większość czynności jakie wykonuje na codzień ratownik.

Zarówno zespoły HART jak i SORT są przygotowane również na pomoc w zdarzeniach kiedy mamy do czynienia z postępującym atakiem terrorystycznym. Oba te zespoły posiadają sprzęt balistyczny, są w stanie segregować i udzielać pomocy w strefie ciepłej – tamować krwotoki zagrażające życiu i efektywnie leczyć pacjentów. Jednak zespoły te posiadają pakiety w których znajduje się kilkanaście staz taktycznych oraz rożnego rodzaju opatrunków taktycznych. Tego typu rozwiązań nie znajdzie się w systemie ratownictwa w Polsce.

Wracając do scenariuszy gdyby zdarzyły się one przy stanie systemów ratowniczych jakie mamy w obecnej chwili wyglądały by one prawdopodobnie następująco:

Scenariusz 1 – pamietajmy w tym scenariuszy czasy Covid19 mamy już za sobą. Widok kaszlących i mdlejących w poczekalni dworca ludzi zaalarmował służby ratownicze. Przed ich przybyciem cześć osób które zostały poddane działaniu gazu bojowego udała się do szpitala we własnym zakresie. Duszący się pacjenci zostali szybko zabrani na obszar resuscytacyjnych, gdzie na nieliczny kilku osobowy personel SOR zaczął oddziaływać gaz bojowy, w szybkim tempie doprowadzając do ich niezdolności do pracy. Zespoły które przyjechały na miejsc zaczęły udzielać pomocy poszkodowanym możliwe, że udały by się do środka budynku ulegając zatruciu. W bardzo krótkim czasie centrum Zakopanego zostało by sparaliżowane, tak jak i nasza zakopianka, skutecznie opóźniając dojazd specjalistycznej grupy ratownictwa chemicznego z Nowego Targu.

Całkiem prawdopodobne, że zapadła by decyzja o ewakuacji osób poszkodowanych przez strażaków Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej ubranych w aparaty ochrony dróg oddechowych na zewnątrz budynku. Rozpoczęło by się udzielanie pomocy podawanie tlenu. Czy wszyscy ratownicy wówczas posiadali by odpowiednie zabezpieczenie ? Czy ci pacjenci byli by poddani efektywnej dekontaminacji? To są pytania na które każdy pracujący w ratownictwie musi sobie sam odpowiedzieć.

Czy Państwowa Straż Pożarna jest przygotowana na masową dekontaminacje 100 osób ? Czy Państwowa Straż Pożarna jest przygotowana na dekontaminacje dużej ilości osób które potrzebują natychmiastowej interwencji medycznej? Czy obsada tego typu brygady jest na tyle liczba by sprawie podołać tego typu zadaniom?

Jaki byłby efekt tego scenariusza ? Obawiam się, że powtórzyłby się tutaj tokijski scenariusz. Wszyscy wiemy o ofiarach, ale nie zdajemy sobie sprawy z konsekwencji tego zamachu. Jak się okazało spora liczba ratowników, pracowników szpitala została zatruta przez kontakt z pacjentami, ich ubraniem, w związku z czym ci ludzie zostali na jakiś czas wyłączeni z dalszej służby/pracy co spowodowało paraliż działania służb medycznych/ratunkowych. Dziesiątki osób które nie zmarły w bezpośrednim zamachu doznało niedotlenienia mózgu i nie wróciło nigdy do pełnej sprawności stając się w pełni zależne od innych.

Scenariusz 2 – na pewno spodziewamy się dużej liczby połączeń do wszystkich służb ratowniczych. Początkowo na miejscu zjawiły się wszystkie służby. Chcąc jak najszybciej udzielić pomocy ratownicy udali się do środka. Policjanci na codzień pracujący w patrolach nie mieli większej szansy w starciu z lepiej uzbrojonymi napastnikami. Podobnie strażacy i ratownicy pracujący w jaskrawych odblaskowych strojach stali się łatwym celem i mięsem armatnim poszerzając grono ofiar. Zanim do akcji wkroczyły specjalne zespoły policji próbujące zlokalizować napastników co jest wyczynem porównywalnym do szukania igły w siana minęło bardzo dużo czasu, przez ten czas budynek zdążyły opuścić lżej ranne osoby. Z racji na duże zagrożenie w środku budynku dowódca policji chcąc uniknąć kolejnych ofiar nie zdecydował się na wpuszczenie służb medycznych do bydynku. Zanim doszło do ewakuacji dziesiątki rannych osób które było w stanie się uratować niestety zmarły. Również ratownicy którzy poszli ratować odeszli na wieczną służbę.

Scenariusz 3 – w wyniku rozszczelnienia cysterny doszło do skażenia dużej części autostrady. W samochodach uwięzione są poszkodowani. Specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego na miejscu zdarzenia pojawiła się po kilkudziesięciu minutach. Pierwsi ratownicy chcąc pomóc jak największej liczbie poszkodowanych ulegli zatruciu. W związku z potrzebą zaopatrzenia wycieku i jednoczesnego użycia sprzętu do uwolnienia poszkodowanych akcja ratownicza trwała długo. Ostatnia ranna osoba z miejsca zdarzenia została ewakuowana po wielu godzinach akcji. W związku z niemożliwością prowadzenia leczenia i stabilizacji poszkodowanych w miejscu skażenia, wiele osób których życie udało by się uratować zmarło w wyniku obrażeń oraz zatrucia.

Czy tak może się stać ?

Osoby poszkodowane w scenariuszach powyżej będą miały odroczoną pomoc ze względu na środowisko w jakim się znajdują. Jest to duża liczba poszkodowanych. W idealnym świecie dla każdego poszkodowanego którego ewakuuje się ze strefy zdarzenia powinien czekać już Zespół Ratownictwa Medycznego i pełen zespół oraz wyposażenie oddziału ratunkowego. W sytuacji gdzie mamy 20-50-100 osób poszkodowanych tak nigdy się nie stanie. Dlatego ważne jest podjęcie leczenia pacjentów. Podczas przedłużającej się ewakuacji leczenie krwotoków, zabezpieczanie dróg oddechowych, układu krążenia, podanie leków przeciwbólowych to priorytety o których trzeba myśleć – bo zmniejszają cierpienie, zwiększając szansę na przeżycie.
Zawsze lepszą opcją poszkodowanych szczególnie w sytuacji kiedy z różnych powodów opuźniona jest ewakuacja jest rozpoczęcie zabiegów ratujących życie już na miejscu zdarzenia.

Namioty medyczne które są na wyposażeniu pogotowia mają stanowiska do podawania tlenu dla kilkudziesięciu osób w jednym czasie. Są specjalne samochody które posiadają setki ampułek każdego leku potrzebnego do zaopatrzenia poszkodowanych namiejscu zdarzenia, dzięki czemu można efektywnie ratować życie.

Nie wiem czy wiecie ale dekontaminacja jednego poszkodowanego – który nie chodzi musi zostać wykonana poprawnie aby nie przekazać materiału skażonego dalej. Trwa to od 8-12 minut podczas których można również udzielać pomocy, prowadzić dalej efektywną wentylacje. Zespoły dekontaminacyjne ratowników medycznych są w stanie prowadzić to zadanie sprawnie. Mało tego zespoły brytyjskiego SORT dysponują wieloma tego typu namiotami i przy dostatecznej liczbie personelu można zbudować nawet kilka stanowisk do dekontaminacji.

Wyobraźmy sobie sytuacje taką jak opisana w scenariuszu numer 2 – nawet kiedy na miejsce zostanie wysłany zespół ratowników który dokona segregacji poszkodowanych – czy będzie on w stanie zabezpieczyć krwotoki zagrażające życiu u większej ilości osób poszkodowanych. W UK podczas treningów dla SORT/HART jesteśmy uczeni – że TRIAGE ma być robiony zawsze przez dwie osoby, nigdy w pojedynkę. dodatkowo na miejsce oprócz zestawu TRIAGE bierzemy ze sobą plecak który zawiera bardzo wiele staz i opatrunków taktycznych oraz hemostatycznych by zabezpieczyć naszych poszkodowanych. w przyszłośći być może dojdą do zestawu również koce grzewcze które pozwolą ochronić naszych pacjentów przed hipotermią.

Ważną rolę w przypadku zamachu MTA odgrywa również straż pożarna. Posiada ona również swój przeszkolony personel który będzie działał razem z ratownikami pogotowia przy zdarzeniu zabezpieczony w sprzęt ochrony balistycznej. Personel ten będzie pomagał zaopatrywać poszkodowanych oraz prowadzić ewakuacje która w takich zdarzeniach najczęściej odbywa się przy użyciu noszy ślizgowych typu sced – ponieważ da się transportować pacjenta szybko w pozycji pochylonej w dwie osoby, co stwarza dużo mniejsze niebezpieczeństwo postrzału niż transport pacjenta przez grupę osób na desce otropedycznej – ponieważ ta grupa będzie dla zamachowca łakomym kąskiem.

W momencie kiedy dyspozytor ratownictwa medycznego przyjmuje zgłoszenie o osobie agresywnej, posiadającej broń, ofiarach ugodzenia nożem gdzie nie wiadomo czy sprawca jest na miejscu, sytuacji kiedy doszło do prawdopodobnego scenariusza zamachu terrorystycznego lub CBRN zespoły ratownictwa medycznego zostają przekierowane automatycznie do RVP czyli Rendez Vous punktu – czyli miejsca spotkania z innymi zespołami i służbami. Z tego punktu zespoły zostają dopiero wysłane na miejsce kiedy zostanie potwierdzone, że jest bezpiecznie dla ratowników. W tym samym czasie trwa bardzo ścisła współpraca miedzy dowódcami poszczególnych służb aby ustalić plan działania.

Personel ratownictwa medycznego w UK uczony jest kroków 1-2-3-plus. Schemat ten wiąże się z możliwością zdarzenia CBRN.Kiedy przyjeżdżamy na miejsce i mamy jednego poszkodowanego z dziwnymi objawami , stosujemy standardowe postępowanie. 2 poszkodowanych z tymi samymi objawami – podchodzimy ostrożnie staramy się jak najdokładniej ocenić wszelkie możliwe zagrożenia i ryzyko. Jeżeli mamy do czynienia z trzema lub więcej poszkodowanymi z podobnymi symptomami bez wyraźnej przyczyny rozpoczynamy postępowanie według protokołu CBRN.Warto ten schemat zapamiętać. Mimo, że w Polsce nie ma protokołu CBRN może on nam uratować życie.

Komunikacja ze szpitalami jest bardzo ważna – zaraz po otrzymaniu zgłoszenia o zdarzeniu CBRN/HAZMAT wszystkie okoliczne oddziały ratunkowe otrzymują o tym informacje i zaczynają tworzyć punkty dekontaminacyjne przed wejściem do szpitali. Personel Szpitalny dysponuje również ubraniami gazoszczelnymi dokładnie takimi samymi jakimi dysponują zespoły SORT.

Na świecie pełno jest znakomitych rozwiązań. Sam nie pamietam ile razy wychwalaniem już JESIP – ale jest to bardzo prosta filozofia która została stworzona po to aby wszystkie służby ratownicze razem jak najlepiej i najbardziej efektywnie i najbezpieczniej ratowały osoby poszkodowane w zdarzeniach większego zakresu. Każda służba ratownicza ma działać z zachowaniem filozofii JESIP która jest tak bardzo uniwersalna, że wpisuje się w każdą ze służb.

Spójrzmy chociaż na pięć podstawowych zasad JESIP które nie tak dawno opublikowałem na moim profilu w mediach społecznościowych –

Pięć zasad wspólnej pracy zostało wytyczone i opublikowane już wiele lat temu przez JESIP.
Są to zasady efektywnej współpracy między służbami aby działać lepiej przy wiekszych zdarzeniach.

1 – zebrać osoby zarządzające z każdej służb możliwe jak najszybciej w JEDNYM miejscu – bezpiecznym, łatwym do zlokalizowania, jak najbliżej miejsca zdarzenia.
2 – komunikować się w czystym języku bez używania skrótów i fachowych terminów które mogą być nieznane lub pomylone przez członków innych służb.
3 – Koordynacja – poprzez ustalenie służby która będzie przodowała w dowodzeniu tego zdarzenia. Identyfikacja priorytetów , sił i środków oraz zdolności do rozpoczęcia efektywnych działań. Ważne jest tutaj podanie czasu kolejnego spotkania dowódców w celu omówienia postępów i ewentualnych problemów.
4 – Wspólne zrozumienie niebezpieczeństw poprzez dzielenie się informacjami o prawdopodobnych zagrożeniach i niebezpieczeństwach oraz ich potencjalnym wpływie na akcję ratunkową i środowisko, ustalić środki kontroli i pomiaru tych czynników.
5 – Wspólna świadomość sytuacji, budowana przy użyciu METHANE (o którym kiedyś pisałem) oraz JDM o którym kiedyś napiszę. Aby dowódcy mogli sformułować jak najbardziej efektywny plan działania.

Five Principles for Joint Working.

Dowódcami ratownictwa medycznego , policji i straży są oficerowie którzy regularnie przechodzą szkolenia i ćwiczenia dla dowódców. Dzięki takiemu przygotowaniu są to osoby wprawione w zarządzaniu i wiedzące na co zwrócić uwagę. Pracując w Polsce często podczas sytuacji powodziowej czy sztormów spotykałem się z tym, że dyrektor pogotowia udawał się do centrum zarządzania kryzysowego. Zastanawiałem się wówczas po co osoba często nie mająca bladego pojęcia o naszej pracy tam się udaje. Teraz już jestem przekonany, że tam powinien udać się specjalnie wyszkolony dowódca znający naszą pracę.
Dowódcy ratownictwa medycznego w Polsce są to najczęściej oficerowie i menadżerowie którzy przechodzą kompleksowe przeszkolenie. Bardzo żadko są to ludzie pracujący w zespołach ratowniczych. Częściej są to osoby związane z zarządzaniem. Często pełnią one dyżur pod telefonem, dlatego posiadają do dyspozycji nieoznakowane samochody służbowe które posiadają zamontowany ekwipunek pozwalający im poruszać się w trybie uprzywilejowanym. Co ciekawe lekarze nie są dowódcami – oni ze względu na swoją wiedzę pełnią funkcję doradcy medycznego.

JESIP – bardzo wyraźnie podkreśla wspólne działanie Dowódcy poszczególnych służb znajdują się zawsze koło siebie by jak najszybciej przekazać zdobyte informacje i wykonać uaktualnienie planu. Dowódcy ci również wyznaczają regularne spotkania w czasie których omawiają całą sytuacje. Tak jak widać to na zdjęciu poniżej:

Mało tego zarządzanie zdarzeniem masowym odbywa się na wielu poziomach i zaangażonawe w to jest wiele osób,

Sprzęt który posiada brytyjski system jest standaryzowany i w każdym pogotowiu ratunkowym znajduje się taki sam sprzęt, te same namioty, tak samo rozkładane.
Na terenie UK rozlokowane jest
Kilkadziesiąt samochodów które są przeznaczone do zaopatrzenia zdarzeń masowych – mają one na wyposażeniu namioty, zestawy do podawania tlenu dla kilkudziesięciu osób z potężnym zapasem tlenu, sprzęt oświetleniowy ,transportowy, itp.
Kilkadziesiąt samochodów do dekontaminacji – z namiotami dekontaminacyjnymi, kombinezonami gazoszczelnymi, podgrzewarkami do wody, kocami, specjalnymi ubraniami dla osób zdekontaminowanych itp
Kilkadziesiąt samochodów do samopomocy społecznej – znajdują się w nich kosze z opatrunkami, kocami, wodą – które wystawia się w różnych miejscach i osoby chodzące są wstanie zaopatrzyć siebie oraz innych, walczyć z hipotermią itp.
Jest również kilkadziesiąt samochodów posiadających setki ampułek leków, płynów, dodatkowego sprzętu który może przydać się przy wypadkachmasowych.
Sprzęt ten kosztuje miliony funtów. Utrzymanie kosztuje również dużą kwotę roczną.
Ale kiedy nadejdzie czas są one gotowe do użycia.

Tymczasem w Polsce:

  • Jak wygląda dekontaminacja pacjenta w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym – czy personel posiada odpowiednie środki ochrony osobistej, oraz czy ma regularne przeszkolenie?
  • Czy Państwowa Straż Pożarna jest w stanie zabezpieczyć medycznie pacjentów przed dekontaminacją, podać odpowiednie leki i przeprowadzić dekontaminacje pacjentów urazowych tak aby trafili oni czyści do zespołów ratownictwa medycznego?
  • CZy jesteśmy w stanie przeprowadzić dekontaminacje 50-100 pacjentów chodzących i zadbać o ich komfort termiczny aby zmniejszyć ryzyko hipotermii?
  • Czy polskie służby ratunkowe posiadają na tyle sprawny system komunikacji aby zarządzać zdarzeniem o charakterze masowym?
  • Czy w przypadku wybuchu jesteśmy w stanie zabezpieczyć dużą ilość poszkodowanych pod kątem krwotoków zagrażających życiu?
  • Czy służby ratunkowe pod względem dowodzenia współpracują ze sobą na tyle efektywnie jak to jest potrzebne?
  • Czy w Polsce jesteśmy przygotowani na atak chemiczny, bombowy, z użyciem ostrej amunicji gdzie będziemy mieli minimum kilkudziesięciu poszkodowanych na raz?
  • Czy w takim razie nie należy przebudować systemu aby efektywnie działać w takich sytuacjach?

Moje pomysły których wdrożenie było by benefitem dla polskich służb ratunkowych:

Wprowadzenie rzetelnych procedur dla operatorów numeru 112 umożliwiających szybkie wykrycie przy pierwszych zgłoszeiach potencjalnego aktu terrorystycznego już przy kontakcie z CPR

Wprowadzenie miejsca mobilizacji – RVP dla służb ratowniczych w celu zabezpieczenia zespołów oraz lepszej koordynacji.

W tej chwili trwają prace nad aktualizacją ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Aktualizacja ta w wielu miejscach jest kosmetyczna i nie powoduje istotnych potrzebnych zmian w systemie PRM

To co jest dla mnie ważne : Ratownictwo medyczne jako służba ratownicza musi posiadać swoich przeszkolonych dowódców (kierowników) którzy są szkoleni do zarządzania działaniami w sytuacji kryzysowej. Dowódcy ci powinni być dysponowani do zarządzania większymi akcjami, plus dysponowani do wyżej wymienionych sytuacji.

Powinno wprowadzić się standard porozumiewania się, komunikacji i koordynowania akcji ratowniczej przez wszystkie służby – powinien być on ćwiczony często w każdym rejonie Polski aby wypracować dobre nawyki. Anglicy mają JESIP – dlaczego my nie skorzystamy z tego typu dobrodziejstwa?

Należy zwrócić uwagę na szpitalne oddziały ratunkowe – w których punkty dekontaminacyjne są tylko z nazwy i tak na prawdę nie posiadają ani ekwipunku , ani przeszkolonego personelu który byłby w stanie wykonać dekontaminacje w sposób prawidłowy.

Należy zwrócić uwagę na wyposażenie pracowników szpitali w dobry jakościowo sprzęt do dekontaminacji oraz ubrania ochronne z kombinezonami gazoszczelnymi włącznie.

Zadbać o komunikacje między służbami szczególnie centrami dyspozytorskimi poszczególnych służb – bezpośrednie linie priorytetowe, system komunikacji radiowej, minimum w standardzie TETRA

Zastanowić się nad problem dekontaminacji masowej, ochrony pacjentów przed hipotermią pamiętajmy ktoś wychodzi spod prysznica prosto na zewnątrz bez odzieży – koce , jednorazowe ocieplane buty – to minimum.

Powinno zorganizować się specjalne oddziały ratowników medyczych, chętnych strażaków które były by gotowe do pracy w strefie ciepłej – powinny na to zostać przeznaczone i zabezpieczone środki z budżetu centralnego. Ważną rolę odgrywa tutaj standaryzacja postępowania i wyposażenia, by ratownicy mogli się jak najlepiej zgrać, nie zależnie w jakim rejonie naszego kraju wystąpi zdarzenie.

Przygotowanie zestawów TRIAGE wraz z zestawami które umożliwią tamowanie krwotoków zagrażających życiu u kilkunastu-kilkudziesięciu osób.

Wprowadzić obowiązkowe płatne szkolenia dla wszystkich służb ratowniczych z radzenia sobie w przypadku wystąpienia zamachu terrorystycznego i współpracy między służbami.

Należy zastanowić się nad zakupem samochodów do dekontaminacji ora wypadków masowych – które są w stanie efektywnie pomóc kilkudziesięciu poszkodowanym – mądre przetargi, mądre projekty, cena oraz znajomości nie powinny być na pierwszym miejscu.

Zwiększenie zatrudnienia w służbach ratowniczych i szpitalach – W tym momencie większość lekarzy, pielęgniarek ratowników pracuje na 2-3 etatach. w sytuacji kryzysowej ciężko będzie znaleść ludzi który mogą pomóc ponieważ mają akurat czas wolny i nie muszą zaraz udać się do pracy. Być może wyjęciem było by podniesienie poziomu atrakcyjności tych zawodów i zwiększenie wynagrodzenia.

Mam nadzieję , że Polski nigdy nie dotknie atak terrorystyczny – ale idąc przysłowiami chciałbym aby przezorny był zawsze ubezpieczony, a nie, że Polak głupi przed szkodą, oraz co było by jeszcze gorsze – i po szkodzie głupi.

Trzymajcie się ciepło i bezpiecznie

pozdrawiam


Paweł

Zdjęcia pochodzą z internetu, mojej kolekcji oraz profilu społecznościowego SORT NWAS

Jedna myśl na temat “Dramatyczne skutki zamachu w Polsce

Dodaj własny

  1. Zapomniał Pan o najprostszym mechaniźmie czyli improwizowanym ładunku czy to nasobnym czy w pojeździe. A to jest najbardziej realne, niż zagrożenia CBRN.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: