Ambulanse ratownictwa medycznego – widzimy je niemal codziennie mknące ulicami naszych miejscowości. Długie dystanse , sprawiają , że licznik obraca się jak szalony, jazda w trybie alarmowym powodująca bardzo duże przeciążenia w tych pojazdach, jazda zarówno po nowych drogach jak i najgorszych wertepach sprawia , że te pojazdy są mega eksploatowane.
Wymiana części układu hamulcowego, zawieszenia , awarie silnika i układu elektrycznego , kolizję to wszystko powoduje częste wyłączenie ambulansów z użycia na pewien często dłuższy okres czasu.
Przewidując tego typu sytuacje każde pogotowie dysponuje rezerwowymi ambulansami.
Najczęściej są to starsze wysłużone już ambulanse które zostały zastąpione przez swoich nowszych następców, z zupełnie inna zabudowa i pomysłem zagospodarowania wnętrza. System ratownictwa w Polsce opiera się zarówno o duże stacje pogotowia które dysponują taborem złożonym z kilkudziesięciu ambulansów jak również małe regionalne stacje pogotowia często wchodzące w skład szpitala dysponujące kilkoma ambulansami gdzie dostępna jest jedna może dwie karetki awaryjne.
Tutaj pojawia się największy problem w momencie kiedy musimy użyć karetki rezerwowej musimy zdać sobie sprawę ze w prawie 100% jest to goły i wesoły samochód. Co prawda posiada on zazwyczaj nosze , butle tlenowe ale na tym cały jego asortyment często się kończy. W związku z czym trzeba wykonać popularną przekładkę czyli przełożyć cały ekwipunek z zepsutej karetki do karetki rezerwowej. W każdej karetce sprzętu jest co nie miara przynajmniej kilka toreb ze sprzętem medycznym, sprzęt do unieruchomienia i stabilizacji pacjenta urazowego, sprzęt dodatkowy i rezerwowy znajdujący się w poszczególnych przegródkach karetki. Powoduje to unieruchomienie zespołu na dobre kilkadziesiąt minut. Przy przełożeniu ambulansu do rezerwowego często napotyka się na problemy takie jak brak odpowiednich uchwytów na poszczególny sprzęt (często w jednym pogotowiu używa się sprzętu różnych producentów różniących się wymiarami, uchwytami itp) co niestety daje pole do często niezbyt bezpiecznej improwizacji.
W Wielkiej Brytanii podobnie jak w wielu innych krajach karetki które stanowią rezerwę są wyposażone w taki sam ekwipunek jaki posiadają karetki normalnie wyjeżdżające do pacjentów. Są one wyposażone we wszystkie leki włącznie z narkotycznymi. Dzięki temu czas powrotu zespołu na drogę czyli najczęściej zadysponowania do następnego potrzebującego pacjenta skraca się do minimum. W większych miejskich stacjach pogotowia zdarza się że jest przynajmniej kilka karetek rezerwowych. Na tych stacjach pracują ekipy ludzi którzy przygotowują karetkę po każdej zmianie do drogi. Uzupełniają sprzęt , myją oraz tankują. Zasada funkcjonowania tych stacji jest prosta. Kiedy zespół przychodzi do pracy, bierze gotowa uzupełniona, umytą oraz zatankowaną karetkę. W momencie kiedy kończy się pracę karetka ta zostaje odstawiona do umycia i uzupełnienia a zespół który zaczyna kolejną zmianę używa jednej z przygotowanych już karetek stojących na parkingu.
W mniejszych stacjach zespoły na bieżąco uzupełniają zużyte wyposażenie ambulansu. Na stacjach bazach – które stanowią główną bazę dla kilku podstacji zawsze znajduje się kilka samochodów przeznaczonych do pracy jako rezerwowe ambulanse. Jednak w momencie kiedy zaczyna się pracę na nowej karetce dokonuje się szybkiego sprawdzenia sprzętu i leków. Jest to o tyle prostsze , że na każdym ambulansie znajduje się dokładnie to samo wyposażenie, tego samego rodzaju torby.
Dodatkową mocną stroną w pełni wyposażonych karetek rezerwowych jest to, że mogą zostać one użyte jako dodatkowe ambulanse przy wypadkach masowych.
W takich sytuacjach często pogotowie ma listę pracowników którzy zgodzili się na „mobilizacje” w przypadku zdarzenia masowego i samo zaczyna ich powiadamiać. Pamiętam zdarzenie masowe sprzed kilku lat kiedy późnym wieczorem doszło w moim regionie do pożaru domu opieki i trzeba było zorganizować ewakuacje pacjentów do innych ośrodków. Wówczas doszło też do testu tego systemu. Jak się okazało pomimo późnej pory zgłosiło się tylu ratowników, że pogotowie było w stanie na miejsce zdarzenia dosłać kolejne 7 ambulansów ratunkowych.
Skomentuj