Od kilku lat w Polsce obserwuje się zwiększoną ilość ataków na personel zespołów ratownictwa medycznego – ratowników medycznych, pielęgniarki, lekarzy. Z bardzo dużą agresją słowną codziennie stykają się dyspozytorzy medyczny i operatorzy numeru alarmowego. Problem ten nie jest obcy na całym świecie. Również w Wielkiej Brytanii.
Zobaczmy jak sobie z rosnącą agresją radzą ratownicy na wyspach.
W ubiegłym roku na terenie mojego pogotowia doszło do prawie 1250 ataków na personel ratownictwa medycznego. W skład tych ataków wchodzi nie tylko przemoc fizyczna – w tej kategorii znajdują się również groźby, przemoc słowna , seksualna.
Najczęściej tej przemocy zespoły ratunkowe doświadczają od osób pod wpływem narkotyków , alkoholu jak również osoby z zaburzeniami psychicznymi. Jednak zdarzają się również przypadki agresji ze strony pacjentów i ich rodzin którzy uważają , że czekają na pomoc za długo.
Ciągle rosnąca ilość przemocy w stosunku do zespołów ratownictwa wymusza wprowadzanie coraz nowszych środków które mają zwiększyć bezpieczeństwo ratowników, oraz postronnych osób. W każdym ambulansie w centralnym punkcie znajduje się widoczna dla pacjenta informacja , że pogotowie nie toleruje agresji słownej i fizycznej w stosunku do swoich pracowników, a każda napaść zostanie zgłoszona policji.
System radiowy
Jedną z rzeczy które najbardziej zaskoczyły mnie zaczynając pracę w ratownictwie medycznym na wyspach jest system komunikacji radiowej.
Łączność radiowa w ratownictwie medycznym opiera się na systemie TETRA z którym nie spotkałem się w polskim ratownictwie. Każdy członek zespołu ratownictwa medycznego ma obowiązek noszenia przy sobie radiotelefonu który w niczym nie przypomina używanych w Polsce radiostacji. Daje ona możliwość łączenia dowolnej ilości radiostacji w grupy – co bardzo dobrze sprawdza się w sytuacjach wypadków masowych.
W każdym radiotelefonie znajduje się czerwony przycisk nazywany „Panic Button” czyli przycisk alarmowy. Wciśnięcie tego przycisku przez 3 sekundy powoduje uruchomienie alarmu w dyspozytorni. Przez 20 sekund wszystkie radiostacje w danej grupie słyszą odgłosy zbierane przez radiostację z której został wywołany alarm. Od razu po wywołaniu alarmu dyspozytor ma obowiązek wysłać na miejsce policję (która otrzymuje to zgłoszenie w najwyższym kodzie pilności) po ustaniu alarmu zarówno dyspozytor jak i menadżer mają możliwość podsłuchiwania co dzieje się w obrębie radia oraz mogą przekazać aktualizacje w czasie rzeczywistym do dyspozytora policji.
Jeżeli alarm jest uruchomiony z miejsca innego niż ambulans dyspozytor otrzymuje w alarmie koordynaty GPS które przekazuje policji.
W tym roku Wielka Brytania postanowiła zmienić całkowicie system łączności w służbach ratowniczych. W ciągu trzech lat rząd Wielkiej Brytanii wyda 3,1 Biliona funtów na stworzenie od podstaw nowego systemu powiadamiania i zarządzania służbami ratowniczymi. Nowy Emergency Services Network (ESN) ma w całości zacząć działać do 2022 roku. W założeniu ma być to najnowocześniejszy system łączności służb ratowniczych na świecie. W założeniu każda służba będzie posiadała ten sam sprzęt i będzie mogła bez problemu komunikować się ze sobą. Sprzęt ma być szybszy, bardziej niezawodny. W przypadku gdy zespół ambulansu będzie potrzebował pomocy, po wciśnięciu przycisku alarmowego automatycznie system znajdzie najbliższy wolny radiowóz który automatycznie zostanie wysłany na miejsce aktywowania alarmu, co ma skrócić czas przybycia odsieczy nawet o kilkanaście minut.
System ostrzegania
Każdy przypadek agresji musi być zgłoszony w celu podjęcia śledztwa i zminimalizowanie ryzyka ataku przez tą samą osobę w przyszłości. Zgłoszenie to jest analizowane przez specjalny zespół który ocenia czy wysłanie w przyszłości zespołów ratunkowych pod dany adres lub do danej osoby.
W przypadku kiedy zostanie uznane, że przyszłe zgłoszenie spod tego adresu wiąże się z ryzykiem dla zespołu ratunkowego adres ten zostaje oznaczony czerwoną flagą.
Oznaczenie to powoduje, że zespół ratunkowy wysłany na miejsce ma oczekiwać w bezpiecznej lokalizacji od miejsca zgłoszenia do czasu przyjazdu policji. Dopiero w asyście policji może udać się pod wskazany adres.
Dokładnie takie samo postępowanie jest wdrożone w przypadku kiedy pacjent na miejscu zdarzenia jest agresywny lub miejsce do którego udaje się zespół nie jest oszacowane przez dyspozytora jako bezpieczne.
W przypadku kiedy zgłoszenie jest bardzo poważne , zespół otrzymuje zapytanie czy chce zaczekać na policję czy wkroczyć na miejsce ostrożnie i w przypadku zauważenia jakiegokolwiek niebezpieczeństwa wycofanie się.
W ostatnich miesiącach wprowadzono w naszym pogotowiu nowy system który może aktywować dyspozytor rozmawiający z pacjentem. W przypadku kiedy zespół dojechał na miejsce, zespół wyszedł z ambulansu i udaje się do miejsca zgłoszenia – jeżeli dyspozytor usłyszy , że coś niepokojącego dzieje się na miejscu zdarzenia – np zgłaszający widząc zbliżających się ratowników przez okno zaczyna być agresywny w tym momencie może przesłać alarm na radio który obliguje zespół do powrotu do miejsca bezpiecznego jakim jest ambulans i kontakt z dyspozytorem.
Świat kamer
W kilku pogotowiach na terenie Wielkiej Brytanii trwają testy kamer nasobnych które rejestrują obraz i przekazują go do dyspozytorni.
OD wielu lat wnętrza przedziałów medycznych oraz to co dzieje się wokół ambulansu jest rejestrowane. Pozwala to bardzo często zidentyfikować agresora oraz jest dowodem w sprawie karnej.
Po raz kolejny DORA – Dynamic Operation Risk Assessment – Ratownicy są uczeni ciągłego analizowania sytuacji wkoło nich. Jeżeli według oceny ratowników nie jest bezpiecznie – nie wchodzimy, nie przystępujemy do akcji oddalamy się z miejsca zdarzenia i czekamy na policję.
Dodatkowo od kilku lat ratownicy są szkoleni z rozwiązywania konfliktów na linii pacjent – ratownik. Sztuka ta uczy jak skutecznie wygasić konflikt na linii – Pacjent , lub osoba postronna – Ratownik. W przypadku kiedy nie uda się konfliktu zażegnać i dochodzi do eskalacji konfliktu uczy się zespół zastosowania podstawowych technik samoobrony by można było bezpiecznie uciec z miejsca niebezpiecznego. Dla szybszego opuszczenia miejsca niebezpiecznego pogotowie zaleca zostawienie sprzętu. Najważniejsze jest bezpieczeństwo personelu, sprzęt zawsze można uzupełnić.
https://www.mirror.co.uk/news/uk-news/paramedic-receives-unbelievable-barrage-abuse-11511829

Przykładowe wyroki
Kilka dni temu w Wielkiej Brytanii głośna była sytuacja mężczyzny który pod wpływem alkoholu zaatakował fizycznie ratowników w ambulansie.
Sąd skazał agresora na 17 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 12 miesięcy i zadecydował o publikacji wizerunku i danych osobowych agresora w prasie. Film z tego ataku oraz opis sprawy jest dostępny tutaj: https://emergency-services.news/?p=10801&fbclid=IwAR2PLRiAIivwMJOqu1qolL4yddLvlt69u69Ui8DGaoDw8zpgJ_w5lSeoKtQ
Kara za blokowanie linii alarmowej – Kobieta która w ciągu trzech miesięcy wykonała ponad 700 połączeń na numer alarmowy 999 rozmawiając z operatorami nie zgłaszała żadnych dolegliwości. Została ona skazana na 5 letni zakaz dzwonienia pod numer ratunkowy 999 w innych przypadkach niż ratunkowe. Żeby tego było mało otrzymała ona 2000 funtów grzywny i została skazana na prace społeczne. Dodatkowo została ona skierowana na leczenie psychiatryczne – https://lincolnshirereporter.co.uk/2018/04/woman-gets-ban-and-2k-fine-for-calling-999-more-than-700-times-in-three-months/
18 miesięcy więzienia za napaść seksualną na ratowniczkę – https://www.express.co.uk/news/uk/782557/Man-who-sexually-assaulted-paramedic-jailed-for-18-months
72 letni mężczyzna został skazany za ponad 250 fałszywych zgłoszeń oraz atak na ratownika. Łącznie sąd wymierzył karę 18 miesięcy więzienia https://www.walesonline.co.uk/news/local-news/man-72-jailed-nuisance-999-14505134
Jak widać praca w ratownictwie medycznym Wielkiej Brytanii również nie należy do bezpiecznych.
Jednak system ten ciągle rozwija się próbując maksymalnie ochronić swoich pracowników przed napaścią słowną i fizyczną.
Skomentuj